Komentarz - mity e-nauczania

Lubię e-learning, ale żeby z niego korzystać trzeba umieć pilnować siebie i mieć motywację, a do tego nie wszyscy dorastają. Często większą motywacją od chęci poznania jest koniec terminu zaliczenia (a więc samo życie). Często taką motywacją jest kontakt z kimś, kto umie przekazać wiedzę i zainteresować nas. Często taką motywację tworzy zainteresowanie nami uczącego, które jest największe w bezpośrednim kontakcie.

Ja uwielbiam książkę papierową, pachnącą drukiem, nie męczącą oczu. Ale jeśli któryś z moich uczniów chce rozwiązywać zadania w domu, nie przychodząc na dodatkowe zajęcia, chętnie się godzę. Uczę w gimnazjum informatyki i nie dziwię się, gdy po założeniu konta na moodlu pierwszy entuzjazm ucznia słabnie i nie korzysta z tego na co się cieszył. Zostawiam go nawet przy życiu, 
a nasze wspólne stosunki nie ulegają zmianie.

Obalając mity e-nauczania pan dr Leszek Rudak okazał się całkowicie podporządkowany mitowi o komputerowych dinozaurach i tubylcach komputerowego świata. Moi uczniowie to tubylcy, ale rzadko opuszczający swoją wioskę (gier i facebooka). Cieszę się, że mogę im pokazać drzwi do szerszego świata i nauczyć się od nich tego czego ja nie umiem. Wiem, że mamy to samo uczucie – nie moglibyśmy bez siebie żyć.

Albo nie jestem dinozaurem, albo wszyscy kochamy dinozaury.